Drony zawróciły mojej żonie w głowie

Moja żona zafascynowała mnie od pierwszego dnia kiedy ją spotkałem. Choć miało to miejsce przeszło dziesięć lat temu na wakacjach w urokliwie położonych Bieszczadach, to już wtedy wyczułem, że jest to właśnie ta osoba, z którą zamierzam spędzić resztę swojego życia. Wówczas nie wiedziałem o jej zamiłowaniach i pasjach zawodowych, tym bardziej, że mieliśmy zaledwie po siedemnaście lat. Z biegiem czasu, gdy staliśmy się parą i wzięliśmy ślub okazało się, że moja małżonka ma w swoich żyłach zakorzenioną smykałkę do prowadzenia biznesu i utrzymywania żywych relacji z kontrahentami biżuteria autorska i klientami firmy. Od tej strony początkowo jej nie znałem, muszę przyznać. Pewnego dnia, gdy usłyszałem, że moja żona planuje otworzyć własną firmę, w której będzie sprzedawać drony, pomyślałem sobie, że żartuje, tym bardziej, że nie ukończyła żadnej szkoły w tym zakresie. Pasjonowała się co prawda podróżami i lotnictwem, natomiast nigdy nie dawała oznak większego zainteresowania dronami i powietrznymi pojazdami namierzającymi lub też rekreacyjnymi. W przeciągu paru miesięcy Elżbieta stała się pełnoprawną bizneswoman, która znalazła odpowiednich i kompetentnych ludzi do prowadzenia wspomnianego interesu. Jako kobieta w biznesie, moja żona wzięła na siebie niemały ciężar i bagaż odpowiedzialności, niemniej jednak taka wyzywająca zawodowo funkcja najwyraźniej jej odpowiada, gdyż nie zamierza wykonać kroku w tył i wycofać się z prowadzonego, całkiem intratnego biznesu. Jej zapał i determinacja są godne podziwu i najwyższych słów uznania.Z tego co się dowiedziałem, na najbliższy czwartek firma mojej małżonki planuje wyjazd do Austrii w celu rozpowszechnienia marki poza granice naszego kraju. Mam nadzieję, że rozmowy biznesowe ułożą się po jej myśli.