Płacąc rachunki za energię często nie przyglądamy się dokładnie pozycjom wyszczególnionym na fakturze. Okazuje się, że oprócz opłat za energię czynną mogą na niej występować koszty związane z poborem energii biernej indukcyjnej i pojemnościowej. W gospodarstwach domowych takie opłaty nie są naliczane, ale problem dotyczy dużej ilości przedsiębiorstw. Energę bierną dzieli się na indukcyjną, czyli pobraną, która związana jest ze wstawieniem do sieci silników indukcyjnych wytwarzających pole magnetyczne oraz pojemnościową, czyli oddaną, która pojawia się przy kondensatorach i długich odcinkach kabli pod napięciem. Powstaje także, gdy do sieci podłączone są zasilacze UPS, czy słabej jakości oświetlenie LED. Te opłaty, często bardzo wysokie, można znacząco zredukować poprzez instalację baterii kondensatorów i dławików kompensacyjnych. Kompensacja mocy biernej opłacalna jest, gdy straty z tego tytułu wynoszą około 500 zł. Urządzenie musi być zamontowane przez specjalistę, który najpierw dokona pomiarów analizy sieci, aby dobrać odpowiednią do potrzeb moc układu.
Konieczne jest dopasowanie układu kompensacji do zmiennego w czasie obciążenia. Pozwala to uniknąć zjawiska przekompensowania, które również może wiązać się z dodatkowymi kosztami. Kompensacja energii biernej jest coraz częściej stosowanym rozwiązaniem, ponieważ ciągle rośnie świadomość na temat możliwości optymalizacji kosztów energii. W wielu firmach energia bierna stanowi nawet do 50% sumy wydatków na energię elektryczną. Kompensacja mocy biernej, choć wiąże się z inwestycją środków, zwraca się w okresie od kilku do kilkunastu miesięcy.